Wino z mniszka lekarskiego
Mamy trochę czasu aby przygotować się na zbiór mniszka lekarskiego. Kwiecień i maj to miesiące, w których pojawiają się już pierwsze kwiaty mniszka. Z zebranych kwiatów możemy zrobić nie tylko piękne wianki na głowę, ale także miód a nawet wino. Dziś chciałabym wam przedstawić przepis na wino z mniszka lekarskiego. W tej proporcji uzyskamy wino białe stołowe, półwytrawne.
Składniki:
2,5 l kwiatów mniszka lekarskiego,
1 kg cukru,
5 g kwasku cytrynowego,
5 g pożywki dla drożdży,
1 opakowanie drożdży do win białych,
2 pomarańcze,
225 g rodzynek sułtańskich,
Tabletka pirosiarczanu potasu,
Wykonanie:
W celu uniknięcia goryczki i zachowaniu poprawnej fermentacji odcinam łodygi od żółtych kwiatów mniszka. Następnie przygotowuję 2,5 l wrzątku. W między czasie rozdrabniam rodzynki, szykuję kwiaty mniszka
i obieram ze skórki pomarańcze. Wrzucam wszystko do wiaderka, gdyż łatwiej będzie mi całością zamieszać
i przecedzić. Gdy mam już wszystko przyszykowane całość zalewam gotującą się wodą i odstawiam na dwa dni. W tym czasie nie zapominam o przemieszaniu składników, robię to dwa razy dziennie. Po upływie dwóch dni przyszykowuję matkę drożdżową zgodnie z przepisem na opakowaniu. Odstawiam. Następnie do garnka wsypuję cukier i zalewam go 0,5 l wody i doprowadzam do wrzenia. W między czasie szykuję gąsior na wino. Gdy cukier się rozpuści i powstanie z niego syrop, całość studzę i wlewam do wcześniej naszykowanego gąsiora. Wlewam do niego przecedzony moszcz z wiaderka, dodaję pożywkę i kwasek cytrynowy rozpuszczony
w niewielkiej ilości letniej wody. Kolejnym krokiem jest uzupełnienie gąsiorka przegotowaną letnią wodą. Pamiętajmy o tym aby nie nalewać wody do pełna czyli pod sam korek. A to dlatego aby pracujące wino nie wystrzeliło. Następnie dodaję matkę drożdżową. Wszystko ze sobą mieszam. Po odpowiednim wymieszaniu zatykam gąsiorka korkiem z rurką fermentacyjną, wypełnioną do połowy wodą. Całość ustawiam w ciepłym miejscu, aż do zakończenia się fermentacji, tzn. do momentu, aż przestanie „pukać”.Gdy fermentacja dobiegnie końca, ściągam młode wino do czystego balonu, nalewam do niego letnią przegotowaną wodę
i wrzucam jedną tabletkę rozkruszonego pirosiarczanu potasowego w celu uniknięcia ponownej fermentacji. Dzięki tej stabilizacji otrzymamy wina lekkie. Ściągnięte młode wino zatykam korkiem z rurką i odstawiam w ciemne, najlepiej chłodne miejsce, aby wino powoli dojrzewało. Po upływie 3 miesięcy dokonuję drugiego ściągania wina z nad osadu. Jeśli zachodzi taka konieczność młode wino możemy dosłodzić do smaku. Trzecie i już ostatnie ściąganie odbywa się po upływie kolejnych trzech miesięcy. A po roku nadaje się do spożycia w gronie przyjaciół.